3 maja, Święto Najświętszej Maryi Panny

Królowej Korony Polskiej

 

 

(…) Pan Bóg związał losy i dzieje Polski ze czcią Najświętszej Maryi Panny w ten sposób, że pod sztandarem Boga-Rodzicy miał trwać we wierze Chrystusowej i bronić chrześcijaństwo na wschodzie. — Ciesz się Polsko, że masz wzrastać i rozwijać się pod opieką Tej, o której powiedzieć możesz: „a przyszły mi pospołu z nią wszystkie dobra i niezliczona poczciwość przez ręce jej“ (Mądr. 7, 11). (…)

 

Na Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej, Głównej Patronki Polski, przypadającą na 3 maja, dzielimy się fragmentami treści z książeczki "O czci Matki Boskiej w Polsce" - Ks. Waleriana Mrowińskiego (T. J.) z 1898 roku.

 

(W przedruku zachowano oryginalną pisownię z tamtego czasu)

 

 

Łódź, 03-05-2023

 

Najświętsza Marya Panna jest Królową Korony Polskiej

 

Najświętsza Marya Panna jest Królową świata: bo jest Matką Jezusa Chrystusa, którego Objawienie (19, 16) nazywa: „Królem królów i Panem panujących", dlatego Psalmista mówi: „stanęła królowa po prawicy twojej w ubiorze złotym". (Ps. 44, 10).

Ojcowie Kościoła przyznają Jej jednomyślnie ten tytuł i podnoszą Jej najpiękniejsze królewskie przymioty.

 

Matka Boża -  Królowa Polski Ziem Odzyskanych

Cysterski Bledzew-Rokitno

 

Św. Bernard nazywa Ją „władczynią świata", św. Atanazy „naszą monarchinią", św. Alfons „naszą nadzieją", św. Chryzostom „tronem łaski", św. Maksym „żywicielką naszą". Ale jak potężna ziemska królowa jedną prowincyę niekiedy większemi obsypuje dobrodziejstwy niż inne, tak samo Najświętsza Marya Panna między królestwami ziemi jedno przenosi nad drugie, jeżeli Ją więcej czci i kocha.

Ta cześć, ta miłość dla Najświętszej Maryi Panny doszła w niektórych królestwach do tego, że Ją sobie za królową obrały. Św. Szczepan, pierwszy król węgierski, oddając Maryi pod opiekę królestwo, w testamencie swoim tytuł „Królowej" Jej nadał, podobnie Ludwik XIII król francuski, książęta i królowie bawarscy nazywali w dokumentach publicznych Maryą, „Królową swoją“ i jako taką Ją czcili. Stąd Węgrzy nazywali Najświętszą Maryę Pannę; „Wielką Panią, Królową swoją", Francuzi „Naszą Panią" to znaczy królową. Na węgierskich, bawarskich i innych jeszcze monetach wybijano wizerunek Najświętszej Maryi Panny, jako Królowej.

Ze wszystkich jednak narodów odznaczał się nasz naród polski szczególną miłością i czcią dla Maryi, a nazwa jej „Królowa Korony Polskiej" lub „Królowa Polska" pochodzi zarówno z woli Bożej jak z dobrowolnej elekcyi narodu. „Lubo żaden kąt świata, pisze Pruszcz (*1), nie jest ukryty oczom miłosiernej Panny, jednak szczególnym sposobem miła nasza ojczyzna polska w ten dar jest przyozdobioną: jej bowiem ozwała się być Królową i Matką. Taka była snać wola Pana Boga, który dając ojcom naszym światło wiary zaszczepił równocześnie w ich sercach ową cześć i miłość dla tej „Królowej-Matki“.

*1) Morze łaski Bożej, p. H. Pruszcza (Kraków 1740 str. 69).

 

Św. Wojciech, apostoł narodu naszego, ułożył piękną pieśń „Boga Rodzica-Dziewica", w której nazywa Maryę „Matką zwoloną“ (t. j. z woli Bożej) „Syna gospodyna “ (t. j. Króla), nazywa więc Maryę, jak uważa pewien pobożny autor, Królową z woli Bożej.

Temu królewskiemu tytułowi Maryi, który wypisany był w sercach praojców naszych, brakowało świeckiego, urzędowego uznania, ale i do tego nadarzyła się stosowna pora. Za Jana Kazimierza zaczęły ze wszystkich stron ściągać się burze i gromy bić na Polskę, bo Kozacy, Moskale, Szwedzi, Węgrzy na zagładę ojczyzny naszej się sprzysięgli. Król widząc jedyny ratunek w opiece Najświętszej Maryi Panny udał się do Lwowa i tam 1 kwietnia, 1656 r. w katedrze łać., złożywszy naprzód przed cudownym obrazem M. B. Łaskawej koronę królewską i berło (*2), uczynił ślub, że z narodem całym czcić będzie Najświętszą Maryę Pannę jako Królowę Korony Polskiej, jeżeli nieprzyjaciół pokona. W czasie solennej wotywy, którą śpiewał Piotr Vido, nuncyusz apostolski, przystąpił król z panami i rycerstwem do komunii św.

*2) B. Zimorowicz, Hist. miasta Lwowa, str. 463.

 

Matka Boża Łaskawa Królowa Polski ze Lwowa, gdzie król Jan Kazimierz tak Ją ogłosił 1.IV.1656 r.

 

Po skończonej wotywie klęcząc przed cudownym obrazem, głośno te wyrzekł słowa: „Wielka Boga-Człowieka Matko, przeczysta Panno! Ja Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę moją i za Królowę państw moich dzisiaj obieram... Przyrzekam też w mojem i ludów moich imieniu, Tobie Najświętsza Panno i Synowi Twojemu..., że cześć Waszą i chwałę zawsze po wszystkich krajach królestwa mojego z wszelką usilnością, pomnażać i utrzymywać będę... A ponieważ z wielkim bólem serca mego poznaję, że za łzy i krzywdy włościan w królestwie mojem Syn Twój, sprawiedliwy Sędzia świata, od siedmiu już lat dopuszcza na nas kary powietrza , wojny i innych nieszczęść, przeto obiecuję i przyrzekam: iż ze wszystkimi mymi stanami po przywróceniu pokoju użyję troskliwie wszelkich środków dla odwrócenia tych nieszczęść, i postaram się, aby lud królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków był uwolniony. Uczyń to Najmiłosierniejsza Pani i Królowo..."

Gdy król wygłosił ślub swój, przystępowali kolejno dygnitarze , senatorowie i cały dwór królewski do ołtarza Matki Boskiej, aby podobny ślub złożyć.

Wiekopomne to zdarzenie uświetnił malarz lwowski Stan. Stroiński 1769 roku, dwoma obrazami al fresco w prezbiteryum katedry łac. Przy wielkim ołtarzu nad lożą przedstawiony był Jan Kazimierz śluby czyniący. Pod tym obrazem stała kolosalna postać tego króla z koroną na głowie, w zbroi, z berłem w ręku, które skłaniał na dół. U stóp jego tarcza z napisem „Sub tuum praesidium" (Pod twoją obronę).

Wkrótce potem będąc król z dworem na nabożeństwie w kościele Jezuitów (we Lwowie), gdzie nuncyusz odmawiał głośno litanię do Matki Boskiej, prosił król nuncyusza, aby w końcu litanii dodał inwokacyę „Królowo Korony Polskiej". Nuncyusz istotnie aż trzy razy zawołał „Regina Poloniae", (Królowo Pol­ska), na co obecni odpowiedzieli: „Módl się za nami!" (*3). Niebo przyjęło łaskawie ślub ten, Częstochowa oparła się Szwedom, duch zaczął wzrastać w narodzie, zaczęto zwyciężać wrogów, aż ich zupełnie wypędzono z kraju. Po odniesionem zwycięstwie nad Chmielnickim pod Beresteczkiem 1651 r. król dwie zawiesił chorągwie przed cudownym obrazem w katedrze lwowskiej i długo klęcząc — składał Najświętszej Matce dzięki.

*3) Kazania i homilie ks. Tomasza Młodzianowskiego. Poznań 1681. Tom III, 118.

 

Zwycięstwo odniesione za przyczyną Królowej Korony Polskiej wymalował tu wspomniany malarz w innym obrazie, po lewej stronie wielkiego ołtarza (*4). Obraz ten przedstawiał ofiarowanie Matce Boskiej zdobytych na nieprzyjaciołach chorągwi. Pod nim stał kolosalny rycerz jako wyobrażenie całego stanu rycerskiego z tarczą noszącą napis: „Regina Regni Poloniae" (Królowa Korony Polskiej), — Tak więc spełniło się życzenie Twoje, Najświętsza Maryo Panno, która pytającemu się słudze swemu O. Mancinelli T. J. (†1618), jakimby Cię miał uczcić nowym tytułem, odpowiedziałaś: „Nazywaj' mnie Królową Polską" (*5).

 

*4) Obrazy te po restauracyi presb. w 1897 r. zniknęły.

*5) J. Kwiatkiewicz T. J. cytując fakt ten w dziele: Roczne dzieje, wydane w Kaliszu 1695, str. 844, nazywa także N. Maryę P. „Królową Polską".

 

Odtąd napotykamy w litaniach do Najświętszej Maryi Panny aprobowanych przez biskupów (*6) inwokacyą: „Królowo Korony Polskiej". Inwokacya ta jednak nie była przez Rzym aprobowaną. W kazaniach rozmaitych, w książkach pobożnych, w tytułach obrazów Najświętszej Maryi Panny z XVII i XVIII wieku, napotykamy często wyrażenia: „Królowa Korony Polskiej", lub „Królowa Polska". Sławny kaznodzieja Tom. Młodzianowski T. J., wielki patryota, zmarły w Krakowie 1686 r., w tytule kazań i homilii wydanych w Poznaniu, umieścił ustęp: „Dla większej chwały Boga i Najjaśniejszej na zawsze Królowej Polskiej, Boga Rodzicy Panny". W cytowanem kazaniu, gdzie mówi o inwokacyi nuncyusza, w naszym lwowskim kościele: „Królowo Polska", taki ma ustęp: „Nie opuszczajże, Królowo nasza, królestwa twojego"...

*6) Jak n. p. w książce do nabożeństwa przez biskupa Dunina wydanej.

 

 

Ks. Szymon Olbiński, Paulin, w kazaniu na cześć Najświętszej Maryi Panny pod tyt.: „Nowa korona chwały" (*7) nazywa Najświętszą Pannę „Najjaśniejszą Królową Polską". W dzień koronacyi obrazu cudownego Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, miał między innymi kazanie ks. Mikołaj Juniewicz, Paulin, w którem nazywa Najświętszą Maryę Pannę „Królową Polską" (*8). Pobożny czciciel Najświętszej Maryi Panny Jacek Pruszcz, pracowity i zasłużony autor kilku dzieł o Najświętszej Maryi Pannie, i rozmaici inni autorowie nazywają Maryą „Królową Polską". — Kraszewski Michał napisał wiersz łaciński na cześć Matki Boskiej pod tyt.: „Królowa Polska". Bartłomiej Zimorowicz, (†1660), autor dzieła Triplex Leopolis (Lwów Troisty) nazywa Maryę „Królową Polską". — Ale i na starych sztychach i obrazach Najświętszej Maryi Panny spotykamy te tytuły. W starej książce np. pod tyt.: „Melodye św. Kazimierza (pieśń „Omni die")", przez ks. Antoniego Węgrzynowicza z 1704 r., znajdujemy obrazek tytułowy z podpisem: „Każdego dnia Dziewico, Królestwa Polskiego Królowo, przyjmij"...

 

*7) Kazanie to umieszczone jest w zbiorze kazań mianych z powodu koronacyi cud. obrazu M. B. w Częstochowie 1717 r.

*8) Ks. Ambroży Nieszporkiewicz w dziele Jasna Góra 1733, str. 466.

 

W klasztorze PP. Sakramentek we Lwowie, na ścianie przy wschodach, jest malowany obraz Niepokalanej Najświętszej Maryi Panny z koroną na głowie, która trzyma w prawej ręce lilią a w lewej pastorał, jako ksieni zakonu PP. Sakramentek, zapewne pędzla Stroińskiego. Na tarczy nad głową Najświętszej Maryi Panny jest napis: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami!“

Ten tytuł Najświętszej Maryi Panny znajdujemy wielokrotnie u nowszych także autorów, i w nowszych dokumentach czci Najświętszej Maryi Panny. Ks. A. Jełowicki, E. Helleniusz i inni czczą w ten sposób Maryą, i przyczynie jej biedną Polskę polecają. — Ale czemu ta Królowa, której ojczyzna nasza zawdzięcza wszystko co najlepsze, przestała się później opiekować nami? Bo Jan Kazimierz, uważając nieszczęścia, które były spadły na Polskę, jako karę za uciśnienie ludu prostego, ślubował, że się zajmie naprawą losu ludu. A ponieważ tego ani on, ani panowie nie dotrzymali, więc Pan Bóg nas znowu karać zaczął. Sprawdziło się na nas to, co przepowiadał ks. Piotr Skarga, czem grozi Duch Św. „Królestwo bywa przenoszone od narodu do narodu, dla niesprawiedliwości i krzywd" (Eccli. 11, 8).

 

Ostrobramska Matka Boża Królowa Korony Polskiej

 

— Ach, upokorzmy się przed Bogiem, i prośmy Go przez przyczynę naszej Królowej o miłosierdzie: „Pójdźcie polskie pisklęta pod płaszcz Polskiej Pani, — Poradź, prowadź, poratuj, prosimy poddani"  (*9).


*9) Starożytny ten napis, zapewne z czasów Jana Kazimierza, znajduje się pod obrazem N. Maryi P. w Katedrze w Płocku, zamieszczony w czasopiśmie „Sławianin“ p. St. Jaszowskiego. Lwów 1837. T. I, str. 176.


Pieśń Boga-Rodzica

 

Przodkowie nasi, jak wszystkie narody pogańskie, które „w ciemnościach i w cieniu śmierci siedzą “ (Łuk. 1), oddawali cześć boską rozmaitym kamiennym bałwanom. A było tych bałwanów bardzo wiele i rozmaicie się nazywały: Światowid, Perkun, Radegast, Żywie i t. d. Ale kiedy Mieczysław I, przyjął wiarę św., bałwanów topiono w Gople, w jeziorze świętem pod Gnieznem, a z kamieni świątyń pogańskich postawiono w Kruszwicy, w Gnieźnie, w Inowrocławiu pierwsze w Polsce świątynie na cześć Najświętszej Maryi Panny. W wieży kościoła w Kruszwicy pokazują wmurowaną głowę Światowida. — Ciesz się narodzie, że już nad kolebką twego życia dziejowego zaświeciła Marya, ta „Gwiazda zaranna", bo komu Ona świeci, ten nie zginie.

Po śmierci Mieczysława I, przybywa do Polski, gdzie było jeszcze wiele bałwochwalstwa, św. Wojciech. Gorliwy ten Apostoł, przyjęty ze czcią przez Bolesława Chrobrego, chodzi od wsi do wsi, od miasteczka do miasteczka, burzy bałwany, a nawraca naród do wiary chrześcijańskiej. Prace swoje apostolskie oddał pod opiekę Najświętszej Maryi Panny, a widząc jak Marya na każdym kroku hojnie mu błogosławi, nabożeństwo swoje do Niej, a z niem cześć dla Maryi narodowi polskiemu w pięknej pieśni Boga-Rodzica-Dziewica, jako w testamencie, przekazał.

 

Jasnogórska Matka Boża Królowa Korony Polskiej

 

Nie wiem, Bracie, czy znasz tę pieśń starożytną, najstarszy zabytek piśmiennictwa polskiego? Mamy ją napisaną w kilkunastu odmianach różniących się i układem i pisownią, bo niekiedy do pierwotnego tekstu coś dodawano albo z niego opuszczano, i w rozmaitych wiekach różna była pisownia. Między znanymi tekstami najstarszy jest tak zwany krakowski z 1408 r. (*1). Żebyś miał tę pieśń pod ręką i nauczył się jej na pamięć podaję ci w końcu tekst tej pieśni według nowej polszczyzny.

 

*1) Zob. Pieśń Boga-Rodzica p. Aleks. Przeździeckiego. Warszawa 1866. — M. Bobowski. Pieśni polskie katolickie do końca XVI w. Kraków. Nakład Akad. umiejętności 1893 (Ser. II, tom IV).

 

Niektórzy z nowszych pisarzy podają w wątpliwość albo zaprzeczają, jakoby to była pieśń ułożona przez św. Wojciecha. Opierają oni swe zdania na tem, że żaden z dawnych życiopisarzy św. Wojciecha o tem nie wspomina, jakoby on Boga-Rodzicę ułożył, że najstarszy manuskrypt posiadamy z 1408 r., że układ i język tej pieśni jest nierówny. Co do pierwszego nadmienić wypada, że wszyscy dawni życiopisarze, Długosza nie wyłączając, krótko opisali żywot św. Wojciecha, mogli więc byli ten szczegół, jako mniej ważny dla nich lub nieznany, pominąć. Co się tyczy drugiego, wiadomą jest rzeczą jak rzadkie są manuskrypta z dawniejszych wieków, a zresztą możliwą jest rzeczą, że się starszy jeszcze znaleść może. Co do trzeciego nie wiadomo jaka była pisownia polska za czasów św. Wojciecha, zabytki zaś z późniejszych wieków świadczą, że była niejednostajna, nie ma więc wzorów, aby na nich można twierdzenie dostatecznie oprzeć.

Za autorstwem św. Wojciecha pieśni Boga-Rodzica przemawia najpoważniejsza tradycya historyczna i kościelna w Polsce, a potem treść i cel, w jakim napisaną została.

Jan Łaski, kanclerz w. k., później prymas krol. pol., który pierwszy wydrukował Boga-Rodzicę na początku w „Statucie praw“, 1506 r. pisze wyraźnie, że to jest utwór „ręką św. Wojciecha napisany, i z natchnienia jego jako hasło wojenne Królestwu polskiemu podany" (*2). A nie ma powodu, aby Łaskiemu odmówić wiarogodności, przeciwnie wysoki urząd jaki piastował, koronne archiwa z których czerpał, są dostateczną rękojmią prawdy. „Jakkolwiek, pisze dalej, w publicznych Królestwa polskiego archiwach, gdzie złożone są najstarożytniejsze dokumenta znajdują się najdawniejsze przywileje na piśmie, pieczęciami w złotych i metalowych puszkach i woskowemi opatrzone, jednakże ani w nich ani w kościelnych dokumentach nie ma starszego nad pieśń św. Wojciecha Boga-odzica, która jest pierwszem prawem boskiem, danem królom i narodowi polskiemu".

Dawni uczeni jak Wujek, Skarga, Birkowski i t. d. przypisują autorstwo tej pieśni także św. Wojciechowi.

 

*2) Jan Łaski. Statut praw polskich. Kraków 1506.

 

Ale ważniejszym i oczywistym dowodem jest w tym względzie uchwała synodu łęczyckiego z 1285 r . (*3)

Wobec wdzierającej się niemczyzny do Polski, biskupi polscy zgromadzeni na synodach w Łęczycy, w obronie języka polskiego stanowili, aby ten język był w szkołach i w kościele używanym. W konstytucyach Jakóba, arcybiskupa gnieźnieńskiego z r. 1285, (przyjętych na synodzie łęczyckim 1285 r. (*4), czytamy:

§ 5. „Także postanowiliśmy, aby we wszystkich kościołach naszej prowincyi katedralnych i zakonnych historya (*5) (t. j. pieśń) św. Wojciecha, znajdowała się na piśmie, aby wszyscy ją znali i śpiewali".

Niepodobna przypuścić, aby biskupi polscy na synodzie zgromadzeni, mylili się co do pochodzenia tej pieśni. Stąd tłómaczy się dla czego panowie i biskupi w XIV i XV wieku, robili zapisy (*6), aby ta pieśń była śpiewaną w szkołach i w kościołach, i jak mogło wojsko polskie, które nie było regularne lecz z pospolitego ruszenia się składające, zaśpiewać ją w bitwie pod Grunwaldem 1410 r. jako „pieśń ojczyczystą“.

 

*3) Helcel. Starodawne prawa polskiego pomniki. T. I, str. 384.

*4) Z. Helcel 1. c.

*5) Pieśni w języku ojczystym ułożone nazywano w XII. i XIII. wieku „ historya" „lais", „powiastka* (według tego czy więcej lub mniej poważnej były treści). Zob. Realencyklopadie v. Dr. Wilh. Binder. B. VI, s. 522. Regensburg 1848.

*6) Encykl. kośc. Tom II, str. 439. Aleks. Przeździecki. Pieśń Boga-Rodzica, str. 6.

 

Pieśń Boga-Rodzica była zawsze przez najznakomitszych teologów, ze względu na treść swoją, wysoko cenioną. Wujek nazywa ją „katechizmem polskim", a złotousty Skarga, w żywocie św. Wojciecha tak o niej pisze: „Mądre to jest lubo krótkie w tej pieśni wszystkiej wiary wyznanie, utwierdzenie nadziei, nadzieja pokuty, roztropna modlitwa, szczere a proste do Boga serce". Wielki Apostoł narodu polskiego poszedł widocznie za przykładem Apostołów, którzy w „składzie apostolskim" zamknęli i podali światu najważniejsze artykuły wiary. Podobnie robili i robią dziś jeszcze mężowie apostolscy pogańskich narodów, że najważniejsze artykuły wiary w ich języku, we formie pieśni ujęte, im podają.

 

O Najświętsza Panno Maryo Częstochowska, ratuj nas!  - 100 dni odpustu za każde pobożne

odmówienie ustanowił Papież Pius X w dniu ofiarowania koron 21 kwietnia 1910  r.

Pamiątka Koronacyi Cudownego Obrazu M.B. Częstochowskiej na Jasnej Górze dnia 22 - go Maja 1910 r.

 

Ten charakter apostolski Boga-Bodzicy przemawia wymownie za tem, że całej pieśni autorem jest św. Wojciech, a nie paru zwrotek tylko. Pieśń św. Wojciecha od najdawniejszych czasów była w kościołach i w kółku rodzinnem śpiewaną. Ale oprócz znaczenia duchownego i kościelnego, ma pieśń ta jeszcze inne bardzo ważne znaczenie narodowe. Łaski pisze (I. c.), że pieśń Boga-Rodzica była przeważnie pieśnią wojenną. „Pieśń ta, mówi, z postanowienia św. Wojciecha i zatwierdzenia królów, oraz wszystkich panów przedniejszych (przez nakaz królewski i zwyczaj chwalebny), uprzedzała początek bitew w królestwie polskiem. Wiemy to z dawnego dokumentu, że ze śpiewem tej pieśni istotnie rozpoczynano bitwy. Oprócz tego dokumentu nie znalazłem żadnego, aż do czasów Bolesława, księcia kaliskiego,  ... którego przywilej (z r. 1264) zapisany jest w Statucie praw". — Stąd widać, że królewskie rozporządzenia, odnoszące się do Boga-Rodzicy, znacznie były wcześniejsze. Szkoda, źe ich kanclerz nie podał.

 

Niektórzy (*7) stąd wnoszą, że już wojska Bolesława Chrobrego przed bitwą ją śpiewały, że zwycięstwa najznakomitsze Bolesława Śmiałego na Rusi, Bolesława Krzywoustego na Psiem polu, Leszka Czarnego nad Jadźwingami poprzedzała pieśń Boga-Rodzica. Potwierdzenie tego znajdujemy poniekąd we wzmiance starosłowiańskiego rękopisu, który pisze, że kiedy wojska Wassilka, syna Daniela, króla Rusi, w połączeniu z Tatarami napadły na Polskę za Bolesława Wstydliwego 1249 r., wojska polskie śpiewały „Kerlesz“ (*8) t. j. Kyrie elejson, pieśń wojenną Boga-Rodzicę (pars pro toto), w której tyle razy zachodzi słowo Kyrie elejson (*9). Z historyków polskich dopiero pierwszy Długosz wspomina (w ks. IX), że pod Grunwaldem, w bitwie zwycięskiej przeciw Krzyżakom: „całe wojsko pieśnią ojczystą Boga-Rodzica zabrzmiało". Musiała więc pieśń ta być bardzo dawną, kiedy historyk nazywa ją „ojczystą", t. j. narodową, od dawna i powszechnie znaną, kiedy wojsko cale tą pieśnią „zabrzmiało".

 

*7) Starożytności Polskie. Poznań 1842 r. Tyt. „BogaRodzica". — Dominik Szulc. Pamiętnik religijno-moralny.

*8) Kerlesz - Kyrie eleison (Panie, miej litość) - Panie zmiłuj się (nad nami).

*9) Dr A. Prohaska. Przegląd powszechny r. 1897, str. 265.

 

Póki pieśń Boga-Rodzica snuła się jako nić złota przez wątek dziejów naszych, opieka Maryi była widoczną, rycerstwo polskie opromienione chwałą wojenną było niezwyciężone. Były to czasy Polski podbijającej, która mimo twardej próby podziału przez Krzywoustego stała się wielką od morza do morza, stała się kwitnącą.

Około połowy XVI wieku, kiedy reformacya zaczęła się rozszerzać w Polsce, zaprzestano na czas jakiś śpiewania tej pieśni w obozach, aż znów duch gorący takich kaznodziejów jak Fabian Birkowski wskrzesił dawne nabożeństwo do Boga-Rodzicy. Wielki ten kaznodzieja obozowy miał do rycerstwa dwa kazania o Boga-Rodzicy, które przypisał sławnemu wojownikowi Bartłomiejowi Nowodworskiemu (†1624), opiekunowi nauk a przyjacielowi swemu. Ubolewając nad odstępstwem od wiary wielu Polaków, tak pisze Birkowski w przedmowie. „Nie dziwię się, iż na kilku wojnach będąc, nigdym nie słyszał tych Polaków, aby Boga-Rodzicę śpiewali. Byli wprawdzie tacy, którzy zwołani od kapłanów pod namioty chodzili i Boga-Rodzicę współ z nimi śpiewali". — „Straszny to był głos niegdyś w bitwach, mówi dalej Birkowski, który wychodził z ust polskich, gdy pogaństwo mężnie gromili, straszony podziśdzień. Wielka otucha zwycięstwa, gdy ten okrzyk zagrzmi w ustach żołnierza".... Nowodworski, mąż wielkiej wiary, kazał pieśń Boga-Rodzicę i przypisane sobie dwa kazania własnym kosztem po kilkakroć drukować i sam je pomiędzy rycerstwo rozdawał.

Na końcu pieśni umieszczone są dwa wiersze:

„Daje Boga-Rodzicę na pogrom pogański,

Bartłomiej Nowodworski, kawaler maltański" (*10).

 

Zdaje się, że ostatnią razą zabrzmiała pieśń Boga-Rodzica pod Chocimem, dzięki Birkowskiemu, gdzie był obecnym. Wacław Potocki, autor „Wojny Chocimskiej", tak pisze:

Gdy dokończył Chodkiewicz takiej swojej mowy, …

Wszyscy wrzących łez rzucą gorące granaty

Na Turków, przed Wielkiego Twórcę majestaty,

Wszyscy chcą się z nimi bić. Z tak wdzięcznej przynęty,

Zabrzmi głośno po całem wojsku pean (hymn) święty

„Boga-Rodzica”, — przez Nią, chcą Syna ubłagać,

Żeby swoich chciał utwierdzić, nieprzyjaciół strwagać (*11) (tj. strwożyć).

 

*10) Zob. Biblioteka Polska Turowskiego. Kraków 1858.

*11) Wydanie Przyłęckiego. Lwów 1850, str. 197.

 

Bogurodzica – obraz olejny Józefa Brandta namalowany w 1909 r.

 

Niektórzy pisarze sądzą, że pieśń Boga-Rodzica dla tego ustala w wojsku polskiem, że w końcu XVI wieku zaprowadzono w niem węgierskie hejnały (tj. pobudki wojskowe), tak jednak nie jest. Głównym powodem jest reformacya, a z nią upadek religijnego ducha w tym czasie. Heretycy wyrażali się z największą zaciętością i wzgardą o pieśni Boga-Rodzica. Krzysztof Kraiński, superintendent zborów w Małej Polsce, nazwał w swej postylli chrześcijańskiej pieśń tę „pieśnią dziadowską", wymyślając na ten czcigodny zabytek staropolskiej pobożności (*12). Łukasz Górnicki, charakteryzujący tak znamienicie ludzi wieku swego, potwierdza w Dworzaninie to, co twierdzimy. „Nasz Polak, mówi, by jeno kos z domu wyjechał, wnet nie chce inaczej mówić jedno tym językiem, gdzie troszkę zamieszkał. Jeśli był we Włoszech, to za każdem słowem „Signor“; jeśli we Francyi, to „Par ma foi“; jeśli w Hiszpanii, to „Nos ostros cavaglieros“.

 

*12)) Pieśń Boga-Rodzica... Przegląd Lwowski r. 1871, str. 604.

 

A jeśli mu rzeczesz, żeby swym językiem mówił, to powiada, iż zapomniał, albo mu się przyrodzony język prawdziwie gruby widzi, czego dowodząc wyrwie jakie staropolskie słowo z „Boga-Rodzicy“...(*13).

 

Msza Święta Husarska na Jasnej Górze - Obraz olejny na płótnie, mal. Mirosław Szeib

 

Od niepamiętnych czasów był to hymn narodowy. Naród witał tą pieśnią monarchów swoich, między innymi w Kaźmierzu nad Wisłą Zygmunta I., kiedy jechał z Litwy do Krakowa na koronacyę (*14).

Śpiewano Boga-Rodzicę także i prywatnie. Filip Wołucki, wojew. rawski, (na pocz. XVII w.), zwany „Oczko Panny Maryi“, dla wielkiego nabożeństwa, do Najświętszej Maryi Panny, kazał śpiewać ją codzień przy obiedzie, chociaż heretycy przy stole byli (*15).

Kiedy wiara zaczęła gasnąć i miłość do Najświętszej Maryi Panny stygnąć, a zatem Boga-Rodzica iść w niepamięć, Polska zaczęła upadać. Szlachta przestała śpiewać Boga-Rodzicę, lud ją jeszcze śpiewał. Czytamy w żywocie świątobliwego kardynała Stanisława Hozyusza (*16), że kiedy rezydował w Rzymie, licznych pątników z Polski podejmował u siebie. Ci śpiewali mu  "Boga-Rodzicę“, co łzy wyciskało z oczu kardynałowi.

 

*13) Wydanie Turowskiego. Kraków 1858, str. 43.

*14) Al. Przeździecki. Pieśń Boga-Rodzica, str. 2.

*15) Jaroszewicz, pod dniem 7 maja.

*16) Reszka (przedruk oliwski z r. 1690. Lib. III. cp. 15).

 

Dziś rzadko gdzie da się usłyszeć hymn Boga-Rodzica. Śpiewają go w Gnieźnie, gdzie Fr. Raczyński (†1737), kanonik gnieźnieński, zrobił fundacyą, aby tę pieśń śpiewali kapłani co niedzielę i święto przy grobie św. Wojciecha. W Krakowie śpiewają również w niedziele i święta Boga-Rodzicę w kościele Panny Maryi, na mszy o 12. Zapis na ten cel zrobił ś, p. profesor Z. Helcel († 1870). W W. Ks. Poznańskiem przed wypędzeniem zakonów po r. 1870, śpiewały Służebniczki Najświętszej Maryi Panny Boga-Rodzicę w kościołach po parafiach, gdzie były ochronki, w niedziele i święta po sumie. Jakaż to piękna, poważna, wstrząsająca melodya (*17). Zdaje się jakoby przypominała szum skrzydeł husarskich, tętent kopyt końskich, chrzęst i szczęk zbroi i szabli, rozgłos bitwy.

 

*17) W Cantionale Ecclesiasticum, auct. Laur. Grabski. Gnesnae 1864, pg. 143 znajduje się pieśń Boga-Rodzica z tekstem i nutami „jak przodkowie nasi ją śpiewali i jak ją duchowieństwo dzisiejszemi czasy w archikatedrze śpiewa*.

 

Kiedy konwiktorowie chyrowscy zaśpiewają Boga-Rodzicę, ci co słuchają nie mogą stłumić wrażenia. W oczach starych ludzi błyszczą wtedy łzy.

Czemu w szkołach naszych nie uczą tej pieśni, czemu Bogarodzica nie miałaby być znowu hymnem narodowym? — Mamy hymn narodowy nowszy, odpowie mi niejeden, wesoły, porywający, wojenny, — prawda, ależ on nam w następstwach niepowodzenia i klęski przypomina.

O Najświętsza Maryo Panno, Królowo Korony Polskiej, ożyw w sercach naszych dawną wiarę przodków, zapal w duszy wygasłą miłość, abyśmy Ciebie starodawną chwalili pieśnią, a Ty nam wróciła utracone błogosławieństwo!

Ta myśl przebija się w ślicznym wierszu E. Wasilewskiego. (przyp. Krakowiaki.)

 

Halko miła co poranek białe rączki złóż,

Skroń Maryi ustrój w wianek z lilii i róż,

Na Jej prośby i wstawienie zmięknie Boga gniew,

Łask rozświeci nam promienie, a my wniesiem śpiew:

Śpiew wzleci z łona jak błyskawica

„Boga-Rodzica-Dziewica, Matko wsławiona,—Marya!“

 

Regina Poloniae, ora pro nobis!

 

Pieśń „Boga-Rodzica"

jak ją śpiewa kler w Gnieźnie przy grobie św. Wojciecha

 

Tekst i nuty znajdują się w Kancyonale Grabskiego. J. U. Niemcewicz znajdując się w Gnieźnie 1812 r., słyszał Boga Rodzicę i wziął stamtąd tekst i melodyą, którą umieścił w Śpiewach Historycznych. Ponieważ wiele jest odmiennych tekstów i melodyi, życzyćby należało, aby wszyscy dla jednostajności Kancyonału Grabskiego się trzymali.

 

Boga rodzico Dziewico, Bogiem wsławiona Marya, u twego Syna Hospodyna (*1), Matko zwolona (*2) Marya, ziści nam, spuści nam (*3) Kyrie elejson (*4) twego Syna Chrzciciela, zbożny czas, (*5) usłysz głosy napełnij myśli człowiecze, słysz modlitwy, jenże (*6) Cię prosimy. To dać raczy Jego prosimy, zbożny pobyt, po żywocie rajski przebyt. Kyrie elejson.

 

*1) Hospodyn znaczy tyle co pan.

*2) Zwolona — z woli Bożej.

*3) t. j. zeszlij nam; spuści zam. spuść.

*4) Kyrie elejson tyle co zmiłowanie, miłosierdzie Boże.

*5) Zbożny t. j. od Boga pochodzący, a zatem błogosławiony, szczęśliwy.

*6) Jenże — tych którzy.

 

Narodził się dla nas Syn Boży, w to wierzaj człowiecze zbożny, iż przez trud Bóg swój lud odjął djabłu straży, przydał nam zdrowia wiecznego, starostę, skował piekielnego, śmierć podjął, wspomionął (*7) człowieka pierwszego. Jeszcze trudy cierpiał bezmierne, jeszcze był nie przyśpiał za wierne, a że sam Bóg zmartwychwstał.

Adamie, ty Boży kmieciu, ty siedzisz u Boga w wiecu, domieść nas swe dzieci, gdzie królują już Święci. Tam radość, tam miłość, tam widzenie Tworce anielskie bez końca, tu się nam zjawiło djable potępienie.

Ni srebrem, ni złotem nas z piekła odkupił, mocą swą zastąpił, dla ciebie człowiecze dał Bóg przekłóć sobie bok, ręce, nodze obie, krew święta szła z boku na zbawienie tobie. Wierzże w to człowiecze, iż Jezus, Bóg prawy, cierpiał za nas rany, swą świętą krew przelał za nas Chrześcijany. O duszy, o grzesznej sam Bóg pieczę ima, djabłu ją odejma, gdzie to sam króluje, tam ją k’sobie przyjmuje.

Już nam czas, godzina, grzechów się kajaci, (*8) Bogu chwałę daci, ze wszemi silami Boga miłowaci. Maryja, Dziewica, prosi Syna swego, Króla niebieskiego, aby nas uchował ode wszego złego. Wszyscy Święci proście, nas grzesznych wspomożcie byśmy z wami przebyli Jezu Chrysta chwalili. Tegoż nas domieści, Jezu Chryste miły, byśmy z Tobą byli, gdzie się nam radują już niebieskie siły.

Amen, *9) Amen, Amen, Amen, Amen, Amen, Amen, tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w raj, gdzie królują Anieli.

 

*7) Wspomionął zamiast wspomniał.

*8) Kajaci zamiast kajać tj. żałować; miłowaci zamiast miłować.

*9) Amen, niech się tak stanie.

 

ŹRÓDŁO: "O czci Matki Boskiej w Polsce" - Ks. W. Mrowiński T. J. (1898 r.)

Opracowanie Radio Chrystusa Króla w Łodzi



 

 WIĘCEJ NA STRONIE

www.radiochrystusakrola.pl

347