Majowe Nabożeństwo do N.M.Panny

 

 

Nadszedł maj, miesiąc, który szczególnie ofiarowujemy naszej Królowej, naszej Pani i Matce.

Z tej okazji prezentujemy Państwu przedruk tekstu Ks. Waleriana Mrowińskiego (T. J.). Wśród bogatej treści książeczki pt. "O czci Matki Boskiej w Polsce" z 1898 roku, znajduje się ten - Majowe nabożeństwo.

(W przedruku została zachowana oryginalna pisownia z tamtego czasu)

 

 Łódź, 05-05-2023

 

 Majowe nabożeństwo

 

Od połowy zeszłego wieku przechodził kraj nasz bardzo smutne koleje, a najsmutniejszym był „duch narodu zatruty", przez zagraniczne niedowiarstwo i rozprzężenie obyczajów w wyższych klasach. Rzecz oczywista, że od tego czasu zaczęło upadać także nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny.

Dopiero, kiedy naród się przekonał, że ani mądrość Woltera, ani armie Napoleona, ani loże masońskie na nic się nie zdały, zaczęła się w nim budzić wiara dawna przodków, a gwiazdą rozpraszającą ciemności błędów, zwiastującą nową wiosnę życia, była znowu Najświętsza Marya Panna. Na cześć Jej zaprowadzono majowe nabożeństwo, które tak ogólne znalazło przyjęcie, które tyle światła, tyle łask Bożych sprowadziło na naszą ziemię.

Nabożeństwo to zawdzięcza swój początek Towarzystwu Jezusowemu i pierwszym, który je zaprowadził w kollegium rzymskiem około potowy XVIII wieku, był O. Mazzolari. Nieco później wydali książeczki o tem nabożeństwie: O. Lalomia i O. Muzarelli T.J., dlatego niektórzy im zaprowadzenie onegoż przypisują. W świecie katolickim jednak zaczęło się rozszerzać na dobre, dopiero w pierwszej połowie naszego stulecia.

W dzielnicach dawnej Polski było zaprowadzone w rozmaitych czasach i w rozmaity sposób. Najpierw podobno wprowadzili je o.o. Jezuici z Połocka do Tarnopola, gdzie 1823 r. otworzyli szkoły.

Odprawiali je księża profesorowie w klasach z uczniami swymi, a później odprawiano je w kościele. W r. 1837 zaprowadzili je we Lwowie, gdzie nie było wcale zwyczaju mówienia kazań o Najświętszej Maryi Pannie. Bo kiedy ks. Władysław Kiejnowski T.J., znakomity kaznodzieja miał mieć kazanie na uroczystość Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, przyszedł do niego pewien obywatel, przychylny zakonowi, pytając o treść kazania: „bo pewnie pan nie będziesz mówił o Maryi?” — A to czemu? — pyta ks. Kiejnowski. — „Bo tu nie ma zwyczaju o Niej mówić“. — Otóż właśnie dlatego będę o Niej mówił, aby ten zwyczaj wprowadzić.

W Nowym Sączu w maju bywały do roku 1840 co tydzień dwa razy nauki o Najświętszej Maryi Pannie w kościele o.o. Jezuitów, dopiero od r. 1840 było nabożeństwo majowe bardzo solennie z kazaniami i wystawieniem Przenajświętszego Sakramentu odprawiane i licznie odwiedzane. A najbardziej był kościółek nabity po rzezi 1846 r., gdy wdowy i dzieci pozabijanych mężów i ojców, w grubej żałobie, z całej spustoszonej okolicy garnęły się do „Pocieszycielki utrapionych". Miewał do nich kazania ks. Iwon Czeżowski, T. J. ( 1889), któremu wiele szczegółów, odnoszących się do początków nabożeństwa majowego w Galicyi zawdzięczam.

W tem dziele Bożem znaleźli Ojcowie wielu współzawodników. Jednym z pierwszych był czcigodny ksiądz kanonik Jakób Nowakowski, z Kamionki Strumiłowej, który w r. 1854 wydał: „Sposób odprawiania majowego nabożeństwa". „Dzięki Bogu, pisze tam (na str. 4), że już i w naszym kraju oziębłość w tym względzie przemieniać się poczyna w gorliwość, tak, iż nie tylko po domach to nabożeństwo majowe wierni słudzy Maryi odprawiają, lecz też po konwiktach, szkołach i po niektórych kościołach".

W Poznańskiem zaprowadzone było majowe nabożeństwo naprzód w Turwi, przez śp. Antoninę z hr. Grudzińskich, generałową Chłapowską, matronę powszechnie cenioną i poważaną, około r. 1840; naprzód w kaplicy pałacowej, a cztery lata później w kościółku, obok pałacu, na cześć Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny nowo wystawionym.

W Warszawie pierwszy raz odprawiło się w kościele św. Krzyża 1852 r., a później zostało przez biskupów królestwa zaprowadzone w całym kraju. W Krakowie odprawiał je, z bardzo małym udziałem publiczności, naprzód śp. ks. Golian u św. Piotra, a po raz pierwszy u Panny Maryi 1856 r. — Dziś mało jest miejscowości, gdzieby to nabożeństwo nie kwitnęło w całej pełni. — Co się tyczy władz dyecezyalnych: we włocławskiej dyecezyi zalecił je ks. biskup Marszewski w r. 1859, w sandomirskiej ks. biskup Juszyński listem pasterskim z 7-go kwietnia 1864 r., w archidycyi warszawskiej ks. arcyb. Feliński reskryptem z dnia 24 kwietnia 1863 r.

W archidyecezyi lwowskiej polecił je gorąco ks. arcyb. Wierzchlejski w kurrendzie z 24 lutego 1864 r. „Nabożeństwo majowe, pisze ks. arcybiskup “ na cześć Najświętszej Maryi Panny z każdym rokiem coraz bardziej się krzewi w archidyecezyi naszej. W mieście Lwowie zwykło się ono odprawiać w wielu zakonnych i parafialnych kościołach codziennie z wielką solennością, wśród ogromnego napływu wiernych... Tylko po wsiach i miasteczkach nie dość jeszcze się rozpowszechniło to nabożeństwo. Przejęci najgłębszą czcią i synowską miłością ku Matce Zbawiciela... gorąco pragniemy, aby to nabożeństwo wszędzie jak najbardziej u nas się rozpowszechniło, a mianowicie po kościołach parafialnych, po miasteczkach, a nawet po wsiach".

 

 

O Panno Najświętsza, jakże się cieszymy, że cześć Twoja zawitała do nas. Witamy Cię jako zorzę, co po ciemnej nocy zwiastuje poranek, jak słońce, co po groźnej ukazuje się burzy, jak wiosnę, co po długiej przychodzi zimie. Bo z Tobą wraca nam wesele, wraca nowe życie!

Uważ, jak piękną jest myśl tego nabożeństwa, ile chwały przynosi Maryi, a nam ile korzyści i szczęścia.

Czci Maryi ofiarować najpiękniejszy miesiąc maj, woń fijołków, okryte kwiatem ogrody, zielenią umajone pola i lasy, śpiew skowronka, melodyę wdzięczną słowika, a z nimi tyle wzniosłych uczuć, jakaż to myśl szczęśliwa i piękna! Może nie rozumiesz w jaki sposób te piękności ofiarują się Maryi? Odczytaj sobie piękną pieśń majową: „Chwalcie łąki umajone — Góry, doliny zielone — Chwalcie cieniste gaiki — Źródła i kręte strumyki... — Chwalcie z nami Panią świata, — Jej dłoń nasz wieniec splata!"

Takiemi uczuciami przepełnione serca wiernych, czekają, aż pod wieczór zadzwoni dzwonek i wezwie ich na nabożeństwo. W kościele znajdują jak najpiękniej w kwiaty ubrany ołtarz Najświętszej Maryi Panny, i klękają przed nim. O pewnej godzinie wychodzi kapłan, intonuje naprzód pieśń, którą wszyscy najserdeczniej śpiewają, potem odmawia lub wspólnie śpiewa Litanię Loretańską, następnie czyta lub mówi nauczkę o Matce Boskiej, a poleciwszy Jej przyczynie prośby obecnych, śpiewa „Święty Boże“ i daje błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Pod wpływem tego nabożeństwa człowiek dziwnie się nastraja, zapominając o tem, co ziemskie, na skrzydłach łaski Bożej wznosi się w świat niebiańskiego szczęścia. Jego serce staje się wtedy, jakoby kadzielnicą, z której wonności religijnych uczuć i gorącej modlitwy, wzbijają się przed tron Boga i Maryi. Królowa nieba przyjmuje mile i wynagradza hojnie to nabożeństwo: ileż to łask cudownych, ile uzdrowień i nawróceń, przez przyczynę Maryi w czasie majowego nabożeństwa! Doświadczeni i poważni spowiednicy twierdzą, że w tym czasie najwięcej jest nawróceń, najwięcej dobrych spowiedzi.

Gdzie nie ma kościołów, tam pobożne panie odprawiają we dworze z rodziną, ze służbą domową i wiernym ludkiem, majowe nabożeństwo; owszem w wielu miejscach one w tem duszpasterzy wyprzedziły.

Żeby dobrej woli przyjść w pomoc, czciciele Maryi układają i wydają co roku na maj nowe książeczki na cześć Maryi. Podobno pierwszą taką książeczkę oryginalną, po polsku, napisał w roku 1849 Walery Wielogłowski pod tytułem: „Nabożeństwo majowe”, wywiązując się ze ślubu uczynionego w Rzymie 1840 roku, w czasie śmiertelnej choroby córki, która w czasie majowego nabożeństwa była przez Najświętszą Pannę cudownie uzdrowioną.

Wielką zasługę położył około czci Maryi w tym kierunku śp. ks. Otto Hołyński, który przez ośm lat z kolei wydawał bardzo piękne Czytania majowe, które z wielką korzyścią i zbudowaniem wiernych mogą być po raz drugi i trzeci jeszcze czytane.

 

 

O Matko Najświętsza, nam tak dobrze z tą czcią Twoją, nam tak bezpiecznie pod twoją obroną, nam tak swobodnie, gdy w Tobie nadzieję pokładamy! Dlatego zostań z nami, nie opuszczaj nas! „Wyjednało Twe wstawienie — Nie, jednemu już zbawienie, — Kto swą ufność w Tobie łożył — Nowem łaski życiem ożył! Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, — Matko nie opuszczaj nas!“

 

 

PIEŚŃ MAJOWA
(Ks. Karol Antoniewicz 1807 - 1852)


Chwalcie łąki umajone,
Góry, doliny zielone,
Chwalcie cieniste gaiki,
Źródła i kręte strumyki.

 Co igra z morza falami,
W powietrzu buja skrzydłami,
 Chwalcie z nami Panią świata,
Jej dłoń nasza wieniec splata!


Ona dzieł Boskich koroną,
Nad Anioły wywyższoną;
Choć jest Panią niebios, ziemi,
Nie gardzi dary naszemi.

Wdzięcznem strumyki mruczeniem,
Ptaszęta słodkiem kwileniem,
I co czuje — i co żyje,
Niech sławi z nami Maryę.

 

 

ŹRÓDŁO: O czci Matki Boskiej w Polsce - Ks. W. Mrowiński T. J.  (Kraków, 1898);

Pieśń Majowa - Poezye Ks. Karola Antoniewicza (1899)

Opracowanie: Radio Chrystusa Króla w Łodzi



 

 WIĘCEJ NA STRONIE

www.radiochrystusakrola.pl

241