Cudowne schody Świętego Józefa

 

 

Na Uroczystość Świętego Józefa Rzemieślnika, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, Wyznawcy, przypadającą 1 maja, warto przypomnieć (może jeszcze nieznaną każdemu) prawdziwą historię z XIX wieku - a chodzi o schody, w kościele sióstr Loretanek w Santa Fe, na południu Stanów Zjednoczonych.

 

Do dziś, tym schodom przypisuje się, że powstały na skutek nadzwyczajnej interwencji Świętego Józefa. Wciąż zdumiewa i zachwyca harmonia tego dzieła sztuki. Schody z wytwornością unoszą się w kształcie ślimaka, obracając się dwukrotnie o 360 stopni, zajmując przy tym minimum miejsca.

 

Pobożność i ufna wiara w opiekę i pomoc Świętego Józefa - największego ze wszystkich Świętych, sprawiła, że schody te nazywane są: Cudownymi Schodami Świętego Józefa.

 

Poniższy tekst - "Cudowne schody Świętego Józefa" został przygotowany specjalnie dla dzieci i pochodzi z audycji dla najmłodszych słuchaczy Radia Chrystusa Króla z Łodzi, z soboty 27 kwietnia 2024 r. Ścieżka dźwiękowa całej audycji dostępna jest pod linkiem: http://radiochrystusakrola.pl/podcast/audycja_dla_dzieci_09.php

 


Łódź, 1-05-2024

 

Ponad 170 lat temu, do miasta Santa Fe, w stanie Nowy Meksyk w Ameryce, przybyły siostry Loretanki. Siostry pomagały biednym i potrzebującym. Na polecenie swojego biskupa, siostry założyły szkołę dla dzieci, a w roku 1873, rozpoczęła się budowa Kaplicy poświęconej Patronce sióstr Loretanek - Matce Bożej z Loretto.

 

 

Kiedy prace zostały zakończone, okazało się, że przez niedopatrzenie architekta, czyli tego, który zaprojektował wygląd kaplicy, zabrakło schodów! Schody były potrzebne, aby dostać się na chór, czyli taki duży balkon zawieszony pod sufitem, gdzie stoją organy i gdzie się śpiewa i modli. Aby rozwiązać ten problem, siostry Loretanki rozmawiały ze specjalistami w okolicy - architektami i stolarzami, lecz żaden z nich nie chciał podjąć się zadania. Wszyscy twierdzili zgodnie, że nie da się zrobić schodów na chór, bez przebudowy kaplicy.

 

Lecz tam, gdzie ludzkie możliwości zawodzą, to dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego. Z tą wiarą siostry rozpoczęły Nowennę do Świętego Józefa. Któż, jak nie Święty Józef zrozumie ten problem. Wszak, jest On niezrównanym cieślą i Opiekunem Najświętszej Panienki, której ten Kościół był poświęcony.

 

W ostatnim dniu nowenny u bram zakonu sióstr, pojawił się cieśla w poszukiwaniu pracy. Przybył on na osiołku i miał ze sobą skrzynkę z narzędziami. Natychmiast został on zatrudniony do pracy, uważanej za niemożliwą do wykonania. Rozpoczął budowę schodów, mających prowadzić na chór.

 

 

Tajemniczy cieśla pracował nad tym dziełem pilnie i bardzo dyskretnie przez około sześć miesięcy. Kiedy siostry chciały zapłacić za wykonaną pracę, okazało się, że cieśla zniknął. Próbowano go szukać, ale bezskutecznie. Gdzie był? Nikt tego nie wiedział.

 

Piękne, kręcone w górę schody wywołały u wszystkich zachwyt. Nie tylko rozwiązały problem wejścia na chór, ale ozdobiły kaplicę jak prawdziwy klejnot. Do dziś, konstrukcja ich wprawia fachowców w niemałe zakłopotanie, bo te spiralne schody nie mają żadnego wsparcia i wyglądają tak, jakby były zawieszone w powietrzu. Nie widać na nich śladu gwoździ, a drzewo użyte do ich wykonania nie występuje w tym rejonie - stanu Nowy Meksyk.

 

Siostry Loretanki nie miały żadnych wątpliwości, że to sam Święty Józef zbudował te Cudowne Schody.

 

 

Warto dopowiedzieć, że schody zbudowane przez tajemniczego cieślę nie posiadały poręczy. Wykonał je i dostawił później, ktoś inny.

 

 

Miły Piastunie, bądź mi Piastunem,

Ciała i duszy mej Opiekunem; 

Po Bogu szukam twojej opieki,

Bym Boga wielbił w niebie na wieki.

 

 

Memorare do Świętego Józefa

 

Pomnij, o najczystszy oblubieńcze Panny Maryi, o mój najmilszy opiekunie, Józefie święty, że nie słyszano nigdy, aby ktokolwiek, wzywając Twej opieki i Twej pomocy, został bez pociechy. Tą ufnością ożywiony, przychodzę do Ciebie i z całą ducha gorącością Tobie się polecam. Nie odrzucaj modlitwy mojej, o przybrany Ojcze Odkupiciela mego, ale racz ją przyjąć łaskawie. Amen.

 

Odpust: 300 dni raz na dzień

 

 

Opracowanie: Radio Chrystusa Króla w Łodzi



 

 WIĘCEJ NA STRONIE

www.radiochrystusakrola.pl

493