Austriacki parlament ma zamiar zwolnić się

z odpowiedzialności karnej za eutanazję

 

Obraz zawierający wewnątrz, sufit, sala

Opis wygenerowany automatycznie

Izba Parlamentu Austrii

 

Austriacki Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w grudniu ubiegłego roku, aby zmusić ustawodawcę tego środkowoeuropejskiego kraju do uchwalenia prawa na rzecz eutanazji. Nowemu prawu, wciąż w stadium projektu, można raczej nadać nazwę ustawy o "wspomaganym samobójstwie".

 

26 PAŹDZIERNIKA, 2021 ŹRÓDŁO: FSSPX.NEWS

 

Zgodnie z podsumowaniem przepisów zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, dorośli, w terminalnej fazie trwałej choroby, bądź w stanie całkowitego wycieńczenia, będą mogli skorzystać z pomocy, by położyć kres swemu życiu.

Dwoje lekarzy będzie zobowiązanych do oceny każdego przypadku, z których jeden będzie zakwalifikowany do podjęcia medycyny paliatywnej. W szczególności określą, czy pacjent będzie w stanie samodzielnie i świadomie podjąć taką decyzję.

Ponadto po upływie okresu przynajmniej dwunastu tygodni, zanim nastąpi pozwolenie na wspomagane samobójstwo, należy upewnić się, że nie będzie ono wywołane tymczasowym kryzysem. Okres ten zostanie skrócony do dwóch tygodni dla pacjentów w "końcowej fazie" ich choroby.

Wnioski zostaną przedłożone do wglądu ekspertów nim zostaną przedstawione w Parlamencie, które to zatwierdzą posłowie przed upływem roku. Gdyby jednak do końca 2021 r. nie wprowadzono nowych regulacji prawnych, obecny zakaz wspomaganego umierania zwyczajnie by wygasł, pozostawiając tym samym nieuregulowany stan rzeczy.

Reakcje

 

Biskup Innsbrucka Hermann Glettler zadeklarował, że ustawowe propozycje są "wrażliwym i odpowiedzialnym" sposobem na dostosowanie się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i z zadowoleniem przyjął fakt, że w planach rządowych przewidziane jest również zwiększanie środków na finansowanie opieki paliatywnej. Kiedy sól utraci swój smak...

 

Dla Susanne Kummer z Instytutu Antropologii Medycznej i Bioetyki (IMABE) nowe prawo przypomina "kwadraturę koła".

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego z ostatniego grudnia postawiła ustawodawcę przed trudnym zadaniem. Wraz ze zniesieniem ograniczeń zakazu zabijania nastąpił "fundamentalny rozpad wartości". Po raz pierwszy "rząd zdefiniował samobójstwo jako akceptowalny sposób zakończenia cierpienia poprzez zakończenie życia".

Według pani Kummer projekt ustawy powinien być zatytułowany: "dekret o samobójstwie", co byłoby bardziej precyzyjne, ponieważ "aż do tej pory życzenie końca życia było odpowiednio realizowane przy wsparciu opieki zdrowotnej. Mówimy tu o kompleksowych zasadach dotyczących wspomaganego samobójstwa".

Pozytywnym punktem jest ochrona wolności sumienia: "nikt nie jest zobowiązany do praktykowania eutanazji. Farmaceuci nie są tym bardziej zobowiązani do wydawania śmiertelnego leku. W żadnym wypadku nie powinni za to ponosić konsekwencji".

Aby pomóc w głosowaniu, podjęto zobowiązanie do zwiększenia liczby jednostek opieki paliatywnej. Rząd federalny zobowiązał się już do zwiększenia środków finansowych na ten cel. Poza tym landy i system zabezpieczenia społecznego również winny wyrazić zgodę. W przeciwnym razie "dostęp do wspomaganego samobójstwa będzie otwarty, jednak nadal dla wszystkich nie będzie dostępu do mobilnej opieki paliatywnej".

Ryzyko wtórne

 

Jest oczywiste: zbyt krótki okres refleksji, impas w sprawie różnych nacisków, które można wywierać, przede wszystkim błyskawiczne szerokie działania  na pozostałe sytuacje, jak zaobserwowano  to w Holandii czy w Belgii, gdzie eutanazja lub wspomagane samobójstwo dotyczy obecnie niemowląt, chorych psychicznie, umysłowo oraz osób z demencją.

W obliczu tej dobrze znanej rzeczywistości wciąż pożądana jest energiczna reakcja biskupów tego kraju.

(Źródła: Le Figaro/InfoCatolica – FSSPX. News)

ilustracja: © Jorge Royan

Tłumaczenie dla Radia Chrystusa Króla w Łodzi - Maria Jung