Św. Stanisław Kostka urodził się w Rostkowie 28
października 1550 roku jako drugi syn kasztelana zakroczymskiego. Od
dzieciństwa odznaczał się nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu i do Matki
Bożej. Razem z bratem został wysłany do szkół jezuickich w Wiedniu. Gdy
ciężko zachorował w domu luteranina Kimberkera, który nie chciał dopuścić
kapłana, otrzymał Komunię świętą z ręki Anioła (sekreta).
Miał również widzenie Matki Bożej,
która poleciła mu wstąpić do zakonu Jezuitów. Ponieważ nie mógł liczyć na
pozwolenie rodziców, w przebraniu uciekł z Wiednia, pieszo dotarł do Dylingi
w Bawarii i zgłosił się u św. Piotra Kanizjusza. Święty ten wysłał go do
Rzymu, gdzie św. Franciszek Borgiasz przyjął Stanisława do nowicjatu. W
nowicjacie Stanisław budował całe otoczenie wzorowym życiem. Trawiony ogniem
miłości Bożej wyprosił sobie śmierć w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny 1568 roku. Relikwie jego spoczywają w Rzymie w Kościele św. Andrzeja na
Кwirуnale. Św. Stanisław jest drugorzędnym patronem Polski.
Lekcja i Ewangelia na dzisiaj
wg Liturgii z Kalendarza Tradycji Katolickiej
LEKCJA - czytanie z Księgi Mądrości, Mdr 4:7-18
Sprawiedliwy, jeśli umrze przedwcześnie, dozna ochłody. Czcigodna bowiem
starość nie jest ta, która trwa długo lub odmierzana jest liczbą lat. Za
siwiznę uchodzi rozum człowieka, a za wiek sędziwy – życie nieskalane.
Umiłowany Bogu się spodobał, a żyjąc pośród grzeszników, został zabrany.
Wyrwany został, by złość nie odmieniła jego umysłu albo ułuda nie oszukała
jego duszy. Urok bowiem marności zaciemnia dobro, a niestałość pożądania
powoduje upadek duszy niewinnej. Stawszy się w krótkim czasie doskonałym,
wypełnił czasów wiele. Podobała się bowiem Bogu dusza jego; dlatego
pośpieszył, by wyprowadzić go z pośrodka nieprawości. Ludzie zaś widzą to,
nie rozumiejąc ani rozważając w swym sercu, że łaska Boża i miłosierdzie jest
ze świętymi Jego i troszczy się o swych wybranych. Sprawiedliwy zmarły
oskarża żyjących bezbożnych, a młodość prędzej zakończona – długie życie
niezbożnego.
EWANGELIA - według Św. Mateusza, Mt 19:13-21
Onego czasu: Przywiedziono do Jezusa dzieci: aby włożył na nie ręce i modlił
się. A uczniowie gromili je. Lecz Jezus rzekł im: «Dajcie dzieciom pokój, a
nie wzbraniajcie im przychodzić do mnie: takich jest bowiem Królestwo
Niebieskie». A włożywszy na nie ręce, odszedł stamtąd. A oto ktoś zbliżając
się rzekł Mu: «Nauczycielu dobry, co mam czynić dobrego, aby osiągnąć życie
wieczne?» A On mu rzekł: «Czemu mię pytasz o dobro? Jeden tylko Bóg jest
dobry. A jeśli chcesz wnijść do żywota, zachowuj przykazania». Rzekł mu:
«Które?» Jezus zaś powiedział: «Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie
mów fałszywego świadectwa, czcij ojca twego i matkę twoją, a miłuj bliźniego
twego jako siebie samego». Rzecze Mu młodzieniec: «Wszystkiegom tego strzegł
od młodości mojej, czegoż brak mi jeszcze?» Powiedział mu Jezus: «Jeżeli
chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a
będziesz miał skarb w niebie; a przyjdź i pójdź za mną».