LUTY 2 Niedziela ------------------------- |
Oczyszczenie N.M.Panny 4. Niedziela po Objawieniu Pańskim 2 KLASA- BIAŁY 00:00
00:00 Dzisiejsze czytania, ogłoszenia i kazanie (Warszawa godz.10:30) |
|
||
Słowa te dały początek obrzędowi poświęcenia świec i uroczystej procesji ku czci Chrystusa — Światłości świata, która odbywała się w Jerozolimie już w IV wieku. Z Jerozolimy zwyczaj odbywania procesji przeszedł do Konstantynopola, a stamtąd na Zachód. Poświęcenie świec powstało później. Świece te stanowią sakramentale rzeczowe. Zapala się je przy konających oraz w czasie burzy. Stąd powstały ludowe nazwy «gromnice» i «Święto Matki Bożej Gromnicznej». |
||||
Lekcja i Ewangelia na dzisiaj wg Liturgii z Kalendarza Tradycji Katolickiej |
||||
LEKCJA - Czytanie z Księgi Proroka Malachiasza, Ml 3:1-4
|
||||
EWANGELIA - Według Św. Łukasza, Łk 2:22-32
DODATEK na dzisiaj:
Najpierwsze pytanie, które nam się narzuca przy czytaniu dzisiejszej Ewangelii, jest: dlaczego Najświętsza Maryja Panna, Matka Boża, wraz ze swym Synaczkiem, nie będąc do tego wcale obowiązaną, poddała się przepisowi starozakonnemu i spełniła obrządek oczyszczenia? Dwie bowiem rzeczy Pan Bóg w tym względzie przez Mojżesza Żydom nakazał. Pierwsza, aby niewiasta po porodzeniu syna była uważana za nieczystą przez 40 dni i odłączoną od towarzystwa ludzi i aby dopełniła obrzędu oczyszczenia; miało to wszystkim przypominać, że przychodzimy na ten świat grzeszni i potrzebujemy prawdziwego oczyszczenia, abyśmy się mogli stać miłymi Panu Bogu. Druga rzecz: aby dnia czterdziestego stawiła się wraz z pierworodnym dzieciątkiem w świątyni i ofiarowała je Panu Bogu jako Jego własne, a potem je odkupiła pewną zapłatą; miało to być pamiątką owego wielkiego dobrodziejstwa, przez które Bóg wszechmocny wybawił naród żydowski z niewoli, zatraciwszy pierworodnych synów Egipcjan. Rzecz jasna, że prawo powyższe nie dotyczyło ani Maryi Panny, ani Jej Boskiego Dziecięcia. Poczęła bowiem swego Synaczka nie ludzkim sposobem, lecz za sprawą Ducha Świętego. A Dziewicą począwszy, Dziewicą też została i po porodzeniu. Nie potrzebował go też i Zbawiciel nasz ukochany, gdyż w przedziwnym Narodzeniu swoim nie naruszył niepokalanego dziewictwa swej Matki; ani też sam, jako Święty nad świętymi i Pan nad pany i Król nad królami i Pierworodny nad pierworodnymi, żadnej skazy grzechowej na sobie nie miał, owszem przyszedł na to, aby oczyścić od grzechu i odkupić cały rodzaj ludzki. Czemuż więc poddali się prawu Mojżeszowemu? Oto, aby takim posłuszeństwem Syna Bożego i Jego Matki była zawstydzona pycha nasza, którzy, będąc grzechem zmazani i mając wielką potrzebę oczyszczenia, tacy jesteśmy nieskorzy do pokuty. Wszyscyśmy chorzy, jak powiada prorok Izajasz (rozdz. I), wszyscy lekarstwa potrzebujemy; jedna z pierwszych niemocy naszych, to pycha i zarozumiałość, a na tę niemoc duszną Pan Jezus podaje nam skuteczny środek: przykład przedziwnego posłuszeństwa swojego. Dlatego w świątyni Bogu Ojcu swemu był ofiarowany, aby nas, od Boga oddalonych, przywiódł do Niego i z Nim pojednał. Dlatego był ofiarowan jako pierworodny, abyśmy, odrzucone przedtem dzieci Boże, do uczestnictwa w pierworodztwie Jezusowym i do działu w niebieskim dziedzictwie Jego przezeń byli dopuszczeni. Dlatego raczył być małą zapłatą gołąbka i synogarlicy odkupiony Ten, który zapłatą najdroższej Krwi swojej miał wszystek świat odkupić. Dlatego poddał się pod wszystek zakon i raczył go sam zachować, abyśmy za przykładem Jego i przy pomocy łaski Jego mogli wszystkie przykazania wypełniać. Nie odkupiony był barankiem, jako tego prawo Mojżeszowe od bogatszych wymagało, bo Matka Jego ubożuchną była i ponieważ On sam był Barankiem niewinnym, który miał świat odkupić. Ale odkupiony był gołębiem, ptakiem cichym, bo sam był cichy i pokornego serca, i cichości, a pokory mamy się uczyć od Niego. Odkupiony był gołębiem, ptakiem pełnym prostoty, aby nam tę cnotę zalecił: Bądźcie mądrymi jako wężowie, a prostymi jako gołębice (Mt. X, 16). Odkupiony był synogarlicą, czystość miłującą, bowiem z przeczystego żywota Panny błogosławionej narodzić się raczył. Odkupiony był synogarlicą, ptakiem żałobliwie wołającym, bo na pociechę wszystkich ludzi na ten świat zstąpił, aby ich łaskami i pomocami swoimi i nadzieją zbawienia wiecznego uradował.
Był na on czas w Jerozolimie Symeon, starzec bogobojny i sprawiedliwy, oczekujący pociechy Izraelskiej, to jest przyjść mającego Odkupiciela i Pocieszyciela nie tylko Żydów, lecz wszystkich narodów ziemi. Modlił się ustawicznie i gorąco, aby Bóg raczył jak najprędzej zesłać upragnionego Mesjasza. Duch Święty wysłuchał prośby jego i dał mu obietnicę, iż nie umrze, aż oczyma własnymi ujrzy Chrystusa Pana. I właśnie, pobudzony przez wewnętrzne natchnienie, przybył do świątyni wtedy, gdy Maryja matka z Józefem, przybranym ojcem, przynieśli Dzieciątko, aby odbyć obrządek oczyszczenia według przykazania i zwyczaju, jaki był w Starym Zakonie. Oświecony łaską Bożą, poznaje w Dziecięciu Zbawiciela świata, z wielką miłością i niewypowiedzianym weselem wyciąga Doń drżące od starości ręce swoje, tuli Boską Dziecinę do serca i woła szczęśliwy: Już teraz, miły Panie, zabierz mię, sługę Twego, i przyjmij mię w pokoju do siebie, jakeś mi przyobiecał. Już się zadosyć stało mej chęci, nie żal mi będzie rozstać się z życiem, ponieważ oczy moje widzą Zbawiciela, któregoś Ty, o Boże, zesłać raczył wszystkim narodom, aby On był światłością poganom i chwałą ludu Twego Izraelskiego. – Dobrze mówił pobożny starzec, albowiem poznanie Pana Jezusa, jako w Symeonie, tak i w ludzkich sumieniach sprawuje wesele, pokój, zbawienie, oświecenie i na koniec chwałę wieczną. Sprawuje wesele, bo poza Jezusem niczego nie ma jedno kłopot wieczny. Sprawuje pokój, gdyż Jezus jest pokojem naszym, który nas pojednał z Bogiem Ojcem. Sprawuje zbawienie, gdyż On sam jest jedynym zbawieniem naszym, jest drogą, prawdą i żywotem naszym. Sprawuje oświecenie, gdyż On jest prawdziwą światłością i słońcem sprawiedliwości. Sprawuje chwałę, albowiem przez Jezusa mamy przystęp do żywota wiecznego. Ten jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie, Boga prawdziwego, i któregoś posłał, Jezusa Chrystusa (Jan XVII, 3).
Tych wszystkich owoców Ducha Świętego uczestnikiem stać się możesz i ty, chrześcijaninie katoliku, a to naprzód przez oczyszczenie sumienia od grzechów, bo grzech jest jako ściana, która nas dzieli od Boga; obal tę ścianę, a będziesz miał wesele w sercu i pokój z Bogiem. Po wtóre, przez pobożne uczynki i zachowanie sprawiedliwości chrześcijańskiej, która daje bezpieczeństwo zbawienia wiecznego (Iz. XXXII, 17). Po trzecie, przez modlitwę, która oświeca i zapala pożądaniem dóbr niebieskich i chwały wiekuistej. A tak usposobiony, śmierci się bać nie będziesz, lecz gdy nadejdzie czas rozstania się z życiem doczesnym, z dobrą myślą i ufnością w Bogu zawołasz wraz z Symeonem: Teraz wypuść już stąd, miły Panie, sługę Twego w pokoju.
Tę światłość naszą,
którą dziś Symeon światu oznajmił, ukochanego Zbawiciela naszego, oznaczają
poświęcone dzisiaj gromnice. Wosk znamionuje najświętsze ciało Jego, knot – błogosławioną
duszę Jego, ogień – wiekuiste Bóstwo Jego. Gorejąca zatem gromnica jest
znakiem Boskiej i ludzkiej natury, które obydwie bez żadnego pomieszania połączone
są w Boskiej Osobie Chrystusa Pana. Tak więc, a nie inaczej mamy wierzyć o
Zbawicielu naszym, iż jest zarazem Bogiem i człowiekiem. A ta wiara ma gorzeć
w sercach naszych, ma być jawnie wyznawana, ma świecić w dobrych uczynkach,
jednym słowem ma być prawdziwą wiarą naszą. Tak niechaj świeci światłość
wasza przed ludźmi, aby widzieli uczynki wasze dobre i chwalili Ojca waszego,
który jest w niebiesiech (Mt. V, 16). Albowiem wiara bez zachowania przykazań,
bez dobrych uczynków, bez życia chrześcijańskiego, martwa jest i nic nam nie
pomoże, ponieważ jest jako świeca bez ognia, jako kaganiec bez oliwy, jako
ciało bez duszy. I dlatego pobożny zwyczaj chrześcijański poleca konającym
podawać gromnicę zapaloną do ręki, aby była wyrażeniem ich żywej wiary w
Zbawiciela i nadziei na światłość wiekuistą w niebiesiech i gorącej miłości
ku Bogu. – A choć za życia nie zawsze gromnicę w ręku trzymamy, to przecież
zawsze Jezusa w sercu piastujmy, idąc za napomnieniem św. Pawła, który
powiada: Odrzućmy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości. Jako
we dnie uczciwie chodźmy: nie w biesiadach i pijaństwach, nie w niewstydliwościach,
nie w zwadzie i zazdrości; ale się obleczcie w Pana Jezusa Chrystusa (Rzym.
XIII, 12-13). Świeć więc, chrześcijaninie katoliku, wiarą prawdziwą i życiem
pobożnym i bogobojnym, a będziesz obleczony w Chrystusa, będziesz Go nosił w
sercu swoim za życia, z ufnością i spokojem oddasz Mu się przy śmierci,
wreszcie z miłością bezpieczną posiadać Go będziesz w wieczności.
|
||||
Włącz Radio Chrystusa Króla z Łodzi |
||||