KWIECIEŃ

13

-----------------------
103 / 262

Środa Wielkiego Tygodnia

 

1 KLASA - KOLOR FIOLETOWY

 

 

Zdrada_Judasza.png

 

W wielką Środę po południu chrześcijanie zbierali się w bazylice Matki Bożej, aby Jej opiece polecić przygotowanych do Chrztu katechumenów i uprosić sobie owocne przeżywanie następnych dni. Mszę Świętą przenika myśl o Męce Pańskiej, która przyniosła nam Odkupienie. Myśl tę można by streścić w słowach antyfony na wejście: «Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci i dlatego jest Panem w chwale Boga Ojca». W lekcjach słyszymy głos Izajasza, który z zadziwiającą dokładnością przepowiedział szczegóły Męki Pańskiej. Spełnienie się proroctwa stwierdza opis św. Łukasza. Czterokrotnie rozbrzmiewają słowa psalmu 101, który Kościół wkłada w usta cierpiącego Zbawiciela.

Lekcja i Ewangelia na dzisiaj

wg Kalendarza Tradycji Katolickiej

 

LEKCJA - Czytanie z Księgi Proroka Izajasza, Iz 63:1-7


Proroctwo zawarte w lekcji jest dialogiem między zbroczonym krwią wojownikiem a mieszkańcami Syjonu, których ocalił. Chrystus pokonał grzech i szatana, lecz zbroczyła Go własna krew.


To mówi Pan Bóg: Powiedzcie córce Syjonu: Oto nadchodzi twój Zbawca, oto zapłata Jego z Nim! Któż to, który przychodzi z ziemi edomskiej, w sukni szkarłatnej z miasta Bosry? Co tak wspaniale wygląda w szacie swojej i kroczy pełen potęgi?
To ja, który głoszę sprawiedliwość i walczę o wybawienie! Lecz czemuż czerwone jest odzienie Twoje, a szaty Twoje opryskane jak u tych, którzy w prasie wino tłoczą?


Sam jeden w prasie wino tłoczyłem, a spośród narodów nikt nie był przy mnie. Tłoczyłem przeto jak grona w zapalczywości swojej narody i rozdeptałem je w swym gniewie, aż krew ich tryskała na szaty moje i zbroczyłem całe odzienie swoje. Bo był to dzień pomsty po myśli mojej, bo rok odkupienia już nadszedł. Spojrzałem wokoło, a nie było nikogo, kto by mi pomagał, szukałem, a nikt mnie nie poparł. Wtedy ramię własne mi zwycięstwo dało, a zapalczywość moja podpierała mnie. I zdeptałem narody w swoim gniewie, skruszyłem ich całkiem w swej złości i na ziemię powaliłem ich potęgę.


Miłosierdzie Pańskie opiewać będę i chwałę Pańską z wdzięczności za wszystko, co nam uczynił Pan, Bóg nasz.


Bogu dzięki.

 

LEKCJA, czytanie z Księgi Proroka Izajasza, Iz 53:1-12


Izajasz tak dokładnie przepowiedział szczegóły Męki Pańskiej, że nazwano go «piątym ewangelistą».


W one dni: Rzekł Izajasz: Panie, któż uwierzył temu, cośmy słyszeli? I komu ramie Pańskie zostało objawione? W wzejdzie w obliczu Jego niby latorośl, i jako korzeń z wyschniętej ziemi: nie ma On piękna ni krasy. I widzieliśmy Go, a nie było w Nim okazałości. I pragnęliśmy Go: wzgardzonego i ostatniego wśród ludzi, męża boleści i znającego niemoc. A twarz Jego jakoby zasłoniona i wzgardzona, tak iż nawet Go nie uznaliśmy. Prawdziwie słabości nasze On sam nosił i cierpienia nasze On sam dźwigał. A myśmy Go uważali jakby za trędowatego i rażonego przez Boga, i poniżonego. On zaś zraniony jest dla nieprawości naszych, starty jest dla naszych zbrodni; na Nim karanie, dające nam pokój, a sinością Jego zostaliśmy uleczeni. Wszyscyśmy jako owce pobłądzili, każdy zboczył na swoją drogę: a Pan położył nań nieprawości nas wszystkich. Ofiarowany został, bo sam chciał, a nie otworzył ust swoich. Jako owcę na rzeź Go powiodą i zamilknie jako baranek przed strzygącymi Go, a ust swych nie otworzy. Z ucisku i z sądu jest wzięty: pochodzenie Jego któż wypowie? Ponieważ odcięty został z ziemi żyjących, dla zbrodni ludu mego zadałem Mu cios. I za pogrzeb dla bezbożnych, a bogatych za śmierć swoją: ponieważ nie uczynił nieprawości ani znaleziony jest podstęp w ustach Jego. A pan chciał Go zetrzeć w niemocy: jeśli położy duszę swoją za grzech, długowieczne ujrzy potomstwo, a wola Pańska Jego ręką będzie kierowana. Przez wiedzę swą sługa mój sprawiedliwy sam usprawiedliwi wielu, a nieprawości ich sam poniesie. Przeto wielu Jemu przydzielę i rozdzielać będzie łupy mocarzy: za to, że na śmierć wydał duszę swą i ze zbrodniarzami jest policzony. On sam nosił grzechy wielu i modlił się za przestępców.

 

EWANGELIA - Pasja Pana naszego Jezusa Chrystusa według Św. Łukasza, Łk 22:39-71; 23:1-53


J = słowa Chrystusa; C = opowiadanie Ewangelisty; S = słowa innych osób.


Św. Łukasz przekazał nam wzruszające dowody troski cierpiącego Chrystusa o ludzi, którzy Go krzywdzili: łagodne napomnienie Judasza, uzdrowienie Malchusa, miłosierne wejrzenie na Piotra, słowa współczucia dla niewiast jerozolimskich, modlitwę za katów i zapewnienie raju nawróconemu łotrowi. Dokładnie wypełniło się proroctwo Izajasza: «On sam nosił grzechy wielu i modlił się za przestępców».

Onego czasu: Jezus wyszedłszy podążył według zwyczaju na Górę Oliwną, a za Nim poszli też i uczniowie. A gdy przybył na miejsce, rzekł im: J. Módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie.

 

 C. A sam oddalił się od nich jakoby na rzut kamienia i upadłszy na kolana, modlił się mówiąc: J. Ojcze, jeśli chcesz, oddal ode mnie ten kielich, wszakże nie moja, ale Twoja wola niech się stanie. C. I ukazał Mu się Anioł z nieba, umacniając Go. A będąc w ucisku, tym dłużej się modlił. I stał się pot Jego jako krople krwi spływającej na ziemię. A gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów swoich, znalazł ich śpiących ze smutku. I rzekł im: J. Czemuż śpicie? Wstańcie, módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie.


C. A gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł tłum ten z dwunastu, którego zwano Judaszem, szedł przed nimi i przystąpił do Jezusa, aby Go pocałować. A Jezus rzekł mu: J. Judaszu, pocałunkiem zdradzasz Syna Człowieczego? C. A ci, którzy przy Nim byli, widząc, co się stać miało, rzekli Mu: S. Panie, czy mamy uderzyć mieczem? C. I jeden z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i uciął mu prawe ucho. A odpowiadając Jezus rzekł: S. Zaniechajcie, dosyć. C. A dotknąwszy ucha jego, uzdrowił go. I rzekł Jezus do tych, którzy przyszli do Niego, do przedniejszych kapłanów, przełożonych świątyni i starszych: J. Wyszliście z mieczami i z kijami jak na złoczyńcę. Gdym codziennie przebywał z wami w świątyni, nie podnieśliście na mnie rąk. Ale to wasza godzina i moc ciemności.


Zaparcie się Piotra


C. I pojmawszy Go, zaprowadzili do domu najwyższego kapłana, a Piotr szedł za Nim z daleka. A gdy rozniecili ognisko w pośrodku dziedzińca i zasiedli wokoło, był między nimi i Piotr. A służebna pewna, ujrzawszy go siedzącego przy świetle i przypatrzywszy mu się bacznie, rzekła: S. I ten z Nim był. C. A on zaparł się Go mówiąc: S. Niewiasto, nie znam Go. C. A po niejakim czasie ujrzawszy go inny, rzekł: S. I ty jesteś z ich liczby. C. A Piotr rzekł: S. Człowiecze, nie jestem. C. A po upływie prawie jednej godziny ktoś inny twierdził, mówiąc: S. Zaiste i ten z Nim był, bo i Galilejczykiem jest. C. I rzekł Piotr: S. Człowiecze, nie wiem, co mówisz. C. A wnet, gdy on jeszcze mówił, zapiał kur. A Pan obróciwszy się spojrzał na Piotra. I wspomniał Piotr na słowo Jezusowe, jako mu był powiedział: Pierwej nim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz. I wyszedłszy na zewnątrz, Piotr gorzko zapłakał.


A żołnierze pilnujący Go, bijąc naigrawali się z Niego. I zasłoniwszy Go policzkowali i pytali się Go, mówiąc: S. Prorokuj, kto cię uderzył? C. I wiele innych bluźnierstw mówili przeciw Niemu.


A gdy nastał dzień, zebrali się starsi ludu i przedniejsi kapłani, i uczeni i przywiedli Go przed radę swoją, mówiąc: S. Jeśli Ty jesteś Chrystusem, powiedz nam. C. I rzekł im: J. Jeśli wam powiem, nie uwierzycie mi, a jeśli zapytam, nie odpowiecie mi ani te nie wypuścicie. Lecz odtąd będzie Syn Człowieczy zasiadał na prawicy mocy Bożej. C. I powiedzieli do Niego wszyscy: S. Tyś więc jest Syn Boży? C. On zaś odparł: J. Sami mówicie, żem ja jest. C. A oni rzekli: S. Na cóż jeszcze potrzeba nam świadectwa? Wszak słyszeliśmy sami z Jego ust.


C. I wszystko ich mnóstwo powstało, i zawiedli Go do Piłata. I poczęli Go oskarżać mówiąc: S. Tegośmy znaleźli podburzającego nasz naród i zakazującego płacić daniny cesarzowi, i mówiącego, że jest Chrystusem – królem C. I zapytał Go Piłat mówiąc: S. Tyś jest król żydowski? C. A On odpowiadając rzekł: J. Sam mówisz. C. A Piłat rzekł do przedniejszych kapłanów i do rzeszy: S. Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. C. Lecz oni nalegali mówiąc: S. Podburza lud, ucząc po całej Judei, począwszy od Galilei aż dotąd.


C. A Piłat, posłyszawszy o Galilei, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem? A gdy się dowiedział, że był spod władzy Herodowej, odesłał Go do Heroda, który sam w owym czasie przebywał w Jerozolimie. Herod zaś ujrzawszy Jezusa uradował się bardzo; pragnął bowiem od dawna ujrzeć Go, jako że wiele o Nim słyszał i spodziewał się, że ujrzy cud jaki przez Niego uczyniony. I zadawał Mu wiele pytań. Ale On mu nic nie odpowiadał. A przedniejsi kapłani i uczeni stali, usilnie Go oskarżając. I wzgardził Nim Herod ze swym wojskiem, i naigrawał się z Niego, a przyodziawszy Go w szatę białą, odesłał do Piłata. I stale się dnia onego, Herod i Piłat, przyjaciółmi, albowiem przedtem byli sobie wrogami.


Piłat tedy, wezwawszy przedniejszych kapłanów, przełożonych i lud, rzekł do nich: S. Wydaliście mi tego człowieka jakoby uwodzącego lud, a oto ja, badając Go w waszej obecności, nie znalazłem w człowieku tym żadnej winy z tego, o co Go oskarżacie. Ani też Herod, bom was odesłał do niego – oto nie dowiedziono Mu nic godnego śmierci. A przeto, ukarawszy Go, wypuszczę.


C. A powinien był na święto ułaskawić im jednego. Cała zatem rzesza zawołała społem, mówiąc: S. Strać Go, a wypuść nam Barabasza. C. Ten zaś osadzony był w więzieniu za rozruch wzniecony w mieście i za zabójstwo.


I przemówił do nich Piłat powtórnie, chcąc Jezusa uwolnić Ale oni wołali, mówiąc: S. Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go. C. A on po raz trzeci rzekł do nich: S. Cóż więc uczynił On złego? Nie znalazłem w nim nic godnego śmierci, ukarzę Go więc i wypuszczę. C. Ale oni nalegali donośnie, żądając, aby został ukrzyżowany. I potęgowały się ich wołania. Piłat tedy postanowił spełnić ich żądanie. Ułaskawił im więc tego, który za zabójstwo i rokosz trzymany był w więzieniu, czego się domagali, a Jezusa wydał ich woli.


A gdy Go prowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona Cyrenejczyka, idącego ze wsi, i włożyli nań krzyż, aby niósł za Jezusem. I szła za Nim wielka rzesza ludu i niewiast, które płakały i narzekały. A obróciwszy się Jezus rzekł do nich: J. Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale same nad sobą płaczcie i nad synami waszymi. Bo oto nadchodzą dni, kiedy mówić będą: Błogosławione niepłodne i łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły. Wtedy zaczną mówić do gór: Padnijcie na nas; i do pagórków: Przykryjcie nas. Albowiem jeśli to się dzieje z drzewem zielonym, cóż się z uschłym stanie?


C. Prowadzono też z Nim i innych dwóch łotrów, aby zostali straceni. A gdy przybyli na miejsce, które się zowie Kalwaria, tam ukrzyżowali Jego i łotrów, jednego po prawej, a drugiego po lewej stronie. Jezus zaś mówił: J. Ojcze, odpuść im, bo nie wiedza, co czynią. C. A dzieląc się szatami Jego, rzucili losy. A lud stał przypatrując się. Wraz z nim naśmiewali się z Niego i przełożeni, mówiąc: S. Innych ocalił, niechże ocali i siebie, jeśli jest Chrystusem, Wybrańcem Bożym. C. Także i żołnierze naigrawali się z Niego, przystępując i ocet Mu podając ze słowami: S. Jeśliś Ty jest królem żydowskim, wybawże samego siebie.


C. Był też nad Nim i napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: Ten jest król żydowski. A jeden z powieszonych łotrów bluźnił Mu, mówiąc: S. Jeśliś Ty jest Chrystus, wybawże samego siebie i nas. C. A odpowiadając drugi zgromił go, mówiąc: S. Ani ty się Boga nie boisz, choć tę samą ponosisz karę. My co prawda sprawiedliwie, słuszną bowiem zapłatę za uczynki odbieramy, Ten wszakże nic złego nie uczynił. C. I mówił do Jezusa: S. Panie, wspomnij na mnie, gdy przybędziesz do Królestwa Twego. C. I rzekł mu Jezus: J. Zaprawdę powiadam tobie, dziś ze mną będziesz w raju.


C. A była prawie godzina szósta i ciemności zaległy całą ziemię aż do godziny dziewiątej. I zaćmiło się słońce, a zasłona świątyni rozdarła się w pośrodku. A Jezus, wołając głosem wielkim, rzekł: J. Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego. C. A to rzekłszy, skonał. (Wszyscy klękają i modlą się w milczeniu) Setnik zaś, widząc, co się stało, wielbił Boga mówiąc: S.

 

Człowiek ten zaiste był sprawiedliwy.


C. I cała rzesza tych, którzy się zeszli na to widowisko, widząc, co się działo, powracała bijąc się w piersi. Tymczasem wszyscy znajomi Jego stali z daleka, przypatrując się wraz z niewiastami, które przyszły były za Nim z Galilei.


A oto z Arymatei, miasta judzkiego, mąż imieniem Józef, który był senatorem, mąż dobry i sprawiedliwy, niegodzący się na ich wyrok i czyny, a oczekujący Królestwa Bożego. Ten Przyszedł do Piłata i prosił o ciało Jezusowe I zdjąwszy, owinął prześcieradłem i złożył je w wykutym grobowcu, w którym nikt jeszcze nie był położony.

 

 

klawisz_play.gif
Włącz Radio Chrystusa Króla z Łodzi

Radio Chrystusa Króla w Łodzi, 2014-2022 ©

www.radiochrystusakrola.pl