
Św. Elżbieta urodziła się w roku 1271
jako córka króla Aragonii. Poślubiła króla portugalskiego Dionizego.
Wielokrotnie godziła męża z innymi monarchami, zapobiegając rozlewowi krwi.
Owdowiawszy, przywdziała habit tercjarski i oddała się modlitwie oraz
uczynkom miłosierdzia. Zmarła 4 lipca 1336 roku.
Msza wspólna nr 29 Cognovi, z wyjątkiem kolekty
|
LEKCJA - Lekcja, Czytanie z Księgi Przysłów, Prz 31:10-31
Na kartach Starego Testamentu znajdujemy obraz idealnej matki całkowicie
oddanej mężowi i domownikom.
Mężną niewiastę któż znajdzie? Jej wartość daleko ponad ostatnie granice!
Serce jej męża ufność w niej pokłada, a zysków mu nie zabraknie. Świadczy mu
to, co dobre, a nie złe, po wszystkie dni jego życia.
Poszukała wełny i lnu i przemyślnie pracowała rękoma swymi. Stała się jako
okręt kupiecki, co z dala chleb swój przywozi. Wstała jeszcze wśród nocy i
żywność rozdała domownikom, a pokarm swoim służącym. Pomyślała o roli i
nabyła ją, z owocu swych rąk zasadziła winnicę. Biodra swe męstwem opasała i
umocniła swe ramię. Skosztowała i przekonała się, że dobre jest jej zajęcie:
pochodnia jej nocą nie zgaśnie. Sięgnęła ręką po trudne zajęcia, a palce jej
ujęły wrzeciono. Nieszczęśliwemu otwarła swą rękę, wyciągnęła swe dłonie ku
biedakowi. Dla domu swego o chłody lękać się nie będzie: wszyscy bowiem jej
domownicy podwójnie są odziani. Zwierzchnią szatę sporządziła sobie: bisior i
purpura to jej odzienie. Mąż jej jest znany wśród bram, gdy ze starszymi
okręgu zasiędzie. Tkaninę uczyniła i sprzedała, i dostarczyła pas
Chananejczykowi. Moc i dostojność jej szatą, i śmieje się na myśl od dniu
ostatnim. Usta swe dla mądrości otwiera, a językiem jej rządzi prawo
łagodności. Myślała o ścieżkach domu swego, a chleba bezczynnie nie jadła.
Powstali synowie jej i najszczęśliwszą orzekli. I mąż jej również ją
pochwalił: «Wiele córek zgromadziło skarby: tyś je wszystkie przeszła».
Zawodny jest wdzięk i próżna jest piękność: niewiasta, co Boga się boi – ta
dozna chwały. Dajcie jej z owocu jej rąk, a dzieła jej niech ją chwalą w
bramach.
|
EWANGELIA - według Św. Mateusza, Mt 13:44-52
Onego czasu: Powiedział Jezus uczniom swoim tę przypowieść: «Podobne jest
Królestwo Niebieskie do skarbu ukrytego w roli, który, gdy znalazł człowiek,
skrył, a przejęty radością idzie i sprzedaje wszystko, co ma, a kupuje ową
rolę. Również podobne jest Królestwo Niebieskie człowiekowi kupcowi,
poszukującemu pięknych pereł. A znalazłszy jedną perłę kosztowną, poszedł i
sprzedał wszystko, co miał, i nabył ją.
Również podobne jest Królestwo Niebieskie do sieci zapuszczonej w morze i zagarniającej
ryby wszelkiego rodzaju. I wyciągnąwszy ją, gdy była pełna, i usiadłszy na
brzegu, dobre powybierali do naczyń, a złe precz wyrzucili.
Tak będzie przy końcu świata. Wyjdą Aniołowie i wyłączą złych spośród
sprawiedliwych, i wrzucą ich w piec ognisty. Tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów. Zrozumieliście to wszystko?» Mówią Mu: «Tak». Rzekł im: «Przeto każdy
uczony w Piśmie, biegły w nauce o Królestwie Niebieskim, podobny jest do
człowieka gospodarza, który dobywa ze skarbca swego rzeczy nowe i stare».
|